BLOG

Witaj na moim blogu!

Informacje z branży, porady dotyczące kosmetyków, wskazówki biznesowe

Jak sprzedać kolejny kosmetyk? VIDEO [odc.47]

Jak sprzedać kolejny kosmetyk? VIDEO [odc.47]

Jak sprzedać kolejny kosmetyk? - wersja VIDEO:

Jak sprzedać kolejny kosmetyk? - wersja do poczytania:

Wróciła do Ciebie klientka. Jakiś czas temu sprzedałaś jej kosmetyk. Według Twoich wyliczeń wynika, że kosmetyk powinien jej się kończyć. Nie bardzo wiesz, co dalej z tym zrobić. Nie bardzo wiesz, jak masz się odezwać, bo klientka w sumie nic nie mówi. Nie masz więc pojęcia, czy jest zadowolona czy też nie, nie wiesz, jak kosmetyk się jej sprawdził. Ty jesteś usatysfakcjonowana ze stanu jej skóry, chcesz sprzedawać nadal. Wiesz, że masz klientkę, która ma potencjał, i naprawdę możesz jej zaproponować wiele. Masz przecież gotowe rozwiązania, ale jednocześnie masz w sobie blokadę przed ich zaproponowaniem. Co z tym zrobić? Jak zagadać klientkę? W jaki sposób zarzucić na nowo przynętę i jak przede wszystkim zachęcić klientkę do tego, by dała Ci feedback ze stosowania poprzedniego kosmetyku?

Mam dla Ciebie złotą radę. Przede wszystkim, kiedy powitasz klientkę, zaprosisz ją do gabinetu, wykonasz demakijaż, wróć na chwilę do konsultacji kosmetycznej. Przypomnij klientce, z czym do Ciebie przyszła, i porównaj to z aktualnym stanem. Przenieś ją do przeszłości. Pokaż, że jej skóra miała problem z tym i z tym. A jak jest dzisiaj? No właśnie. Dzisiaj jej stan jest o niebo lepszy. Powiedz klientce dlaczego, co sprawiło, że jej cera wygląda tak dobrze. Przypomnij jej, że ogromny wpływ na to ma pielęgnacja codzienna, którą jej zaleciłaś. Zapytaj klientkę, jak on się czuje teraz ze swoją skórą. Tak pokieruj rozmową, by z jej ust padło to, czego tak naprawdę oczekujesz, czyli że jest zadowolona, że rzeczywiście zauważyła już różnicę. I to jest dopiero moment, w którym warto zapytać: „No właśnie, pani Anno, proszę mi powiedzieć, jak w takim razie ocenia pani sam produkt, sam krem. Czy lubi pani go stosować?”. Nawet gdyby pani Anna chciała z jakiegokolwiek powodu powiedzieć, że niekoniecznie, albo że produkt jej się spodobał, ale już nie chce wydawać tyle pieniędzy, to, no cóż, sama przyznała, że jest dużo bardziej zadowolona ze stanu swej skóry. Sama stwierdziła, że problem, z którym do Ciebie przyszła był znacząco większy. Doskonale zdaje sobie sprawę z działania zaleconej pielęgnacji, bo to Ty jej pokazałaś, że przecież przez ten czas od ostatniej wizyty faktycznie mocno zmienił się jej stan skóry, a Ciebie nie było przy niej w domu, sama stosowała się do Twoich zaleceń i dwa razy dziennie nakładała kosmetyk. Krótko mówiąc, używała tego preparatu, który – jak widać – działa.

Wobec tego klientka nie skrytykuje już raczej tego produktu. Powiem więcej, będzie o wiele lepiej nastawiona na to, by otworzyć się na Twoją ofertę, łatwiej ją przekonasz, że ten produkt jest dobry i trzeba kontynuować jego stosowanie lub ewentualnie go zmienić, bo masz teraz pomysł na coś lepszego. Ba, dużo łatwiej będzie Ci sprzedać kolejny kosmetyk. Powiesz: „Pani Anno, tak, uzyskałyśmy już właśnie satysfakcjonujący efekt ten i ten, wyprowadziłyśmy skórę z tego i tego problemu. Opowiadałam pani o tym, że pani skóra będzie potrzebowała pewnie lada moment takich i takich składników odżywczych, a te znajdują się w tych oto kolejnych preparatach. Więc, pani Anno, dzisiaj będę pani zalecała kolejne produkty do pielęgnacji. Będzie je pani stosowała w taki i w taki sposób”. Weszło jak w masło. Ja to nazywam sprzedażą podprogową, ale jednocześnie taka właśnie sprzedaż jest dla Ciebie najprostsza. Tylko musisz klienta odpowiednio nakierować i utwierdzić w przekonaniu, iż Twoja decyzja co do wyboru kolejnej pielęgnacji jest słuszna.

Spodobał Ci się ten artykuł? Mam nadzieję, że tak. Obserwuj nasz wideoblog KOSMETONOMIA.pl. Ponadto polub nasz profil na Facebooku i Instagramie! I do zobaczenia na szkoleniach.

Powiązane artykuły

kosmetonomia.pl
kosmetonomia

Masz pytania?

Napisz do nas!